"Ostatni gest Polski w stronę Komisji Europejskiej". Kuźmiuk o najnowszej inicjatywie PiS
Nie milkną echa środowego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym oddalono skargę Polski i Węgier na rozporządzenie Komisji Europejskiej wprowadzające zasadę "pieniądze za praworządność". W praktyce będzie to oznaczało, że KE uzyska sposobność do zwiększenia presji na Warszawę i Budapeszt w kwestii zmian w prawie krajowym obu państw. W przypadku Polski może chodzić o reformę wymiaru sprawiedliwości. Sama przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w wydanym oświadczeniu po wyroku TSUE nie kryła, że Komisja zamierza skorzystać z takiej możliwości.
Kuźmiuk: Ostatni gest dobrej woli
Pytany o kwestię relacji Polski z Unią Europejską oraz o trwający już od dłuższego czasu spór z Komisją Europejską, europoseł PiS wskazał, że nadchodzi czas rozstrzygnięć.
– Zbliża się sprawdzian – powiedział Zbigniew Kuźmiuk na antenie radiowej "Jedynki". – Przygotowujemy zmianę ustawy o Sądzie Najwyższym. To ostatni gest Polski w stronę Komisji Europejskiej. Jeżeli ta ustawa, która, jak rozumiem, w najbliższym czasie zostanie uchwalona, odblokuje środki KPO, będzie to oznaczało, że Komisja zeszła z drogi wojny politycznej z naszym krajem – wskazał polityk.
Deputowany do Parlamentu Europejskiego zwrócił uwagę na szczegóły środowego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie zaskarżonego przez Polskę i Węgry rozporządzenia KE. Unijny sędziowie orzekli, że mechanizm warunkowości jest zgodny z traktatami, ale "powinien być stosowany tylko i wyłącznie do ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej".
– Jest tylko pytanie, czy rzeczywiście tego rodzaju stwierdzenia TSUE będą honorowane przez Komisję Europejską, czy będzie ona próbowała użyć tego mechanizmu jako politycznej pałki – powiedział europoseł.
Polska ma argumenty
Co w przypadku kiedy KE będzie chciała nadal kontynuować spór z Polską? Jak zapewnia Kuźmiuk, rząd w Warszawie "ma argumenty".
– Tymi argumentami są weta w sprawach podatkowych – oświadczył polityk. – Najbliższe, jak sądzę, dwa miesiące rozstrzygną czy popychamy sprawy unijne do przodu, czy Komisja Europejska, uznając to skomplikowanie sytuacji międzynarodowej, zacznie się interesować najważniejszymi sprawami Unii Europejskiej, a nie walką z polskim czy węgierskim rządem, czy też idzie na totalne zwarcie – dodał europoseł Prawa i Sprawiedliwości.